piątek, 14 czerwca 2013

33. Kontrakty nienazwane

Większość kontraktów można było zaliczyć do podstawowego czwórpodziału justyniańskiego: re (realne), verbis (werbalne), litteris (literalne) i consensu (konsensualne). Jednak wraz z rozwojem nowych węzłów obligacyjnych powstały takie zobowiązania, które nie były przypisane do żadnej z tych kategorii. W czasach justyniańskich wykształciła się osobna kategorią, którą w średniowieczu nazwano  kontraktami nienazwanymi.

Kontrakty te dochodziły do skutku podobnie do kontraktów realnych. Nie wystarczało porozumienie, jedna ze stron musiała ponadto spełnić swoje świadczenie. Dopiero wtedy powstawał węzeł i podstawa do żądania świadczenia od drugiej strony.

Świadczenia polegały na dare bądź facere. Możliwe układy: daję, ażebyś dał, daję, ażebyś uczynił, czynię...

Zazwyczaj wymienia się 3 istotne kontrakty nienazwane: kontrakt estymatoryjny, zamianę i ugodę.

Kontrakt estymatoryjny - jedna osoba oddawała drugiej do sprzedaży rzecz oszacowaną, druga strona zobowiązywała się bądź zapłacić cenę wynikającą z oszacowania, bądź oddać rzecz. Wykorzystywane przez hurtowników i detalistów.

Zamiana była bezpośrednią wymianą jednej rzeczy na inną, bez użycia pieniędzy

Ugoda tu umowa, w której jedna strona zrzekała się wątpliwego uprawnienia bądź rezygnowała z wątpliwego procesu za przyrzeczenie ustąpienia drugiej strony.

Kontrakty nienazwane były chronione najpierw przez pretorskie actiones in factum (pomoc doraźna), a później wykształcił się środek ochrony actio praescriptis verbis.

Kontrakty nienazwane przyczyniały się do zwiększenia elastyczności rzymskich zobowiązań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czy warto studiować prawo?

W chwili pisania tego tekstu jestem studentem piątego roku prawa. Przede mną ostatni semestr na uczelni, a później - jeśli zdecyduję się zos...